W ciągu kilku ostatnich miesięcy funkcjonowanie władz Dzielnicy Włochy stało się przedmiotem szeregu publikacji medialnych, mniej lub bardziej prawdziwie relacjonujących przebieg sporu w Radzie Dzielnicy Włochy. Konflikt zasadniczo zakończył się na sesji Rady 10 stycznia ale wtórne wstrząsy jeszcze nas czekają, choć będą mieć charakter raczej kosmetyczny lub stanowić wewnętrzne porachunki między PiSowskim capo.

Spór rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku. Na sesji Rady Dzielnicy 30 sierpnia ub.r. grupa radnych złożyła wniosek o odwołanie przewodniczącego Rady Andrzeja K. z PiS (wybrany z listy Wspólnoty Dzielnicy Włochy ale w trakcie kadencji zrejeterował z upadającego klubu tej lokalnej partii). Przegłosowanie takiej zmiany oznaczałoby oczywiście powstanie nowej koalicji z udziałem radnych Platformy Obywatelskiej, w miejsce rządzącej od kilkunastu lat koalicji PiS/WDW, która zresztą swoim funkcjonowaniem przypomina raczej mafię niż władze samorządowe.

Prawo i Sprawiedliwość, obawiając się porażki w głosowaniu tajnym, przyjęło nielegalną strategię obrony polegającą na konsekwentnej odmowie poddania pod głosowanie wniosku o odwołanie Przewodniczącego Rady. Radni PiS ostentacyjnie łamali przepisy Statutu Dzielnicy, co właściwie nie jest niczym nowym w funkcjonowaniu tej partii. Nowością było, że o ile PiS na poziomie państwowym łamie prawo usprawiedliwiając się potrzebą realizacji woli większości, to włochowski PiS łamał prawo chroniąc władzę mniejszości. Fakt ten daje sporo do myślenia co do przewidywanego zachowania Prawa i Sprawiedliwości w przypadku porażki w wyborach parlamentarnych.

Ponieważ uprzejme prośby o przestrzeganie Statutu Dzielnicy nie przynosiły żadnych rezultatów 13 (spośród 21) radnych Dzielnicy otworzyło obrady (kwadrans wcześniej bezprawnie zamknięte) na sesji 23 listopada ub.r. i w głosowaniu tajnym odwołało Andrzeja K. ze stanowiska przewodniczącego (11 radnych zagłosowało za, a 2 wstrzymało się od głosu). PiS - jak zwykle - głosowania nie uznał ale rozpoczął procedurę przekonywania radnych tworzącej się większości do zerwania nowej koalicji. Słowo "przekonywanie" jest tutaj oczywiście grubym eufemizmem. Trudno bowiem sobie wyobrazić, że np. radna, która w czasach PRL zwykła była zrywać dziatwie szkolnej pobożne medaliki, teraz zgodzi się od ręki pokochać udających pobożność polityków PiS. W rzeczywistości więc takie "przekonywanie" nawet w żargonie politycznym uchodzi za "kupowanie głosu".

Jak te "przekonywania" naprawdę wyglądały to oczywiście wiedzą tylko sami zainteresowani. Głos radnej Klaudii J.  uważany był już wcześniej za "podatny na przekonanie" ze względu na kłopotliwą sytuację mieszkaniową zainteresowanej. Zaskakujący był natomiast niespodziewany zwrot polityczny radnego Sebastiana P. albowiem powszechnie wiadome było, że rządzący PiS zdegradował wcześniej mamę Pana Radnego ze stanowiska dyrektora szkoły na stanowisko świetliczanki. Nikomu więc do głowy nie przyszło, że Sebastian P. dogada się z oprawcami własnej mamusi. Czy to jednak stosunki rodzinne nie wszędzie tak samo się kształtują czy "przekonywanie" było nadzwyczaj skuteczne - ostatecznie negocjatorzy broniący status quo "przekonali" trójkę niezrzeszonych radnych: Sebastiana P. (dawniej WDW), Klaudię J. (Stowarzyszenie Sąsiedzkie Włochy) oraz Annę B. (dawniej WDW) do zablokowania procedury zmiany koalicji rządzącej. Próba zmiany załamała się 10 stycznia - na sali obrad Rady pojawiło się tylko 10 radnych - do podjęcia decyzji i przełomowej zmiany koalicji rządzącej zabrakło dosłownie jednego głosu.

Nec Hercules contra plures. Stało się źle bo rządy PiS/WDW we Włochach są - najzwyczajniej mówiąc - kiepskie i nieskuteczne. O ile krajowym liderom PiS trudno odmówić posiadania pewnych koncepcji oraz energii do ich realizacji (niezależnie jakby te koncepcje oceniać) to radni PiS we Włochach to już tylko aparacik partyjny ożywiony wyłącznie perspektywami załatwienia fruktów własnej rodzinie i niezdolny nawet do skutecznego administrowania dostępnymi środkami. Z najnowszego sprawozdania z wykonania budżetu wynika, że Zarząd nie zdołał w ubiegłym roku wykonać inwestycji na kwotę 12 milionów złotych. Dostępne na rachunkach bankowych pieniądze tracą na inflacji zamiast poprawić warunki życia mieszkańców. Z takim stanem rzeczy będziemy się musieli pogodzić do końca kadencji.

  1. Strona www.wlochy.waw.pl publikowana jest przez Klub Miłośników Włoch.
  2. Każdy może umieszczać na stronie www.wlochy.waw.pl swoje artykuły, jeśli tożsamość autora będzie znana administracji tej strony i jeśli autor nie narusza swoją publikacją obowiązującego prawa oraz dóbr osobistych innych osób.
  3. Publikacje naruszające obowiązujące prawo lub bezprawnie naruszające dobra osobiste innych osób będą usuwane bezzwłocznie po zawiadomieniu administratora tej strony na adres webmaster@wlochy.waw.pl lub telefonicznie pod numerem (22) 8628418.
  4. Ponadto administracja strony zastrzega sobie prawo do usunięcia każdej publikacji bez wyjaśnienia.
  5. Przez fakt publikacji na tej stronie autor wyraża zgodę na zrekompensowanie wszelkich skutków swojej publikacji wydawcy tej strony oraz zrzeka się majątkowych praw autorskich w zakresie obejmującym publikację na tej stronie.