16 listopada ponownie wybierzemy władze samorządowe na 4-letnią kadencję. Głosowanie jest w istocie aktem udzielenie pełnomocnictwa. Każdy wyborca może wskazać po jednej osobie, która będzie głosującego reprezentować w Radzie Dzielnicy, Radzie Warszawy i Sejmiku Mazowieckim. Ponadto każdy wyborca będzie mógł oddać głos na kandydata na Prezydenta Warszawy.
Przewidziane w ordynacji progi wymuszają uwzględnienie w głosowaniu preferencji pozostałych mieszkańców. Głos niecelny oznacza, że wyborca nie będzie miał w Radzie Dzielnicy żadnego przedstawiciela lub, że nie będzie reprezentowany w sposób zgodny z jego oczekiwaniami. Do trafnego głosowania nie wystarczy więc sformułowanie własnej oceny, trzeba także ocenić szansę kandydatów, uwzględniając preferencje innych mieszkańców. Problem ten ma szczególnie istotne znaczenie w wyborach do Rady Dzielnicy Włochy w których dochodzi do krzyżowania się sympatii partyjnych i personalnych.
- Stosunkowo najprostszą sytuację mają wyborcy Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Jest niemal pewne, że każde z tych ugrupowań otrzyma mandaty we wszystkich okręgach - także do Rady Dzielnicy. Głos na każde z tych ugrupowań zostanie więc uwzględniony w rozdziale mandatów.
- Znacznie trudniejszy problem stoi przed elektoratem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, który nie zdołał zarejestrować listy w okręgu II, natomiast w okręgu I zarejestrował minimalną listę osób, najwyraźniej uproszonych tylko o formalne kandydowanie. W efekcie SLD, kandydując faktycznie tylko w jednym okręgu, może nie przekroczyć progu 5% w skali całej Dzielnicy. Gdyby to się nawet udało (szansa oscyluje wokół 50%) SLD być może zdoła przekroczyć kolejny próg i otrzymać mandat w okręgu III (Wysokie Okęcie) - nie może natomiast otrzymać mandatu w okręgu II i nieprawdopodobne jest, żeby taki mandat uzyskało w okręgu I (Nowe i Stare Włochy). Sytuacja tej partii sprowadza się więc do tego, że jeśli zdoła przekroczyć próg 5% to być może zdoła także uzyskać mandat na terenie Wysokiego Okęcia.
- Odmienny problem mają kandydaci Kongresu Nowej Prawicy. Listy tego ugrupowania raczej przekroczą próg 5% w całej Dzielnicy, wydaje się jednak że w żadnym okręgu nie zdołają uzyskać mandatu.
- Niezwykle trudne do przewidzenia są wyniki głosowania na listy trzech komitetów lokalnych, których poparcie jest przede wszystkim sumą popularności kandydatów ubiegających się o mandaty z tych list. Przewidywania komplikuje dodatkowo fakt, że np. na listach Wspólnoty figurują kandydaci-widma zbierający po 30 głosów od sąsiadów w zamian za rozmaite nagrody od kierownictwa komitetu (w przypadku WDW - zazwyczaj chodzi o przydział mieszkania komunalnego).
Największa zagadkę stanowi wynik głosowania w okręgu I (Nowe i Stare Włochy), w którym po wewnętrznej dintojrze usunięto z list WDW dwóch znanych radnych. Kandydaci nie dość dyspozycyjni zostali zastąpieni przez grupę zakładników burmistrza Kowaliszyna, na których kierownictwo Wspólnoty ma "haki" w postaci przydzielonego mieszkania lub etatu samorządowego, sprezentowanego kandydatowi lub jego rodzinie. Trudno sobie wyobrazić, żeby po uzyskaniu mandatu radnego tacy kandydaci reprezentowali kogokolwiek poza swoimi dobroczyńcami i szefami. Wiadomo jednak, że głosy wyborców wynikają w większej mierze z emocji niż wyrozumowania więc nie byłbym zdziwiony gdyby Rada dzielnicy po wyborach w jeszcze większym stopniu stała się teatrem marionetek.