Choć zbliża się zima i coraz rzadziej korzystamy z dwóch kółek to o bezpiecznych ścieżkach rowerowych na Okęciu i we Włochach warto głośno mówić cały czas. W przyszłym roku długość tras dla rowerzystów nie wzrośnie znacząco. We wstępnym projekcie uchwały budżetowej m.st. Warszawy na 2015 rok w załączniku dzielnicowym dotyczącym Włoch i Okęcia rządząca tu koalicja PiS i WDW zaplanowała jedynie powstanie 800 m ścieżki po jednej stronie przebudowywanej ul. Szyszkowej. Dla porównania w tym samym projekcie budżetu dotyczącym Bemowa zaplanowano realizację 2,8 km ścieżek rowerowych, a w Wilanowie 3,2 km, ale tam nie rządzi PiS i WDW...
800 m na ul. Szyszkowej nie zmieni Włoch w dzielnicę przyjazną rowerzystom. A Łopuszańska, Żwirki i Wigury, Hynka, Ryżowa, Instalatorów, 1-go Sierpnia czy Radarowa? Na razie przejechać wyłącznie bezpiecznymi trasami rowerowymi z Włoch na Służewiec czy z Okęcia na Bemowo po prostu się nie da. Również komunikacja rowerowa wewnątrz dzielnicy jest bardzo trudna.
Zmiana tego stanu rzeczy zależy nie tylko bezpośrednio od składu rady dzielnicy (w obecnej kadencji już nie, ale w przyszłej jak najbardziej), ale też od aktywności mieszkańców. Warto wiedzieć, że w przyszłym roku ma być zrealizowany I etap (tzn. opracowanie dokumentacji projektowej) budowy drogi dla rowerów wzdłuż ul Księdza Juliana Chrościckiego we Włochach. To jednak zasługa nas, którzyśmy na ten projekt głosowali w ramach budżetu partycypacyjnego. W przyszłym roku będzie kolejny budżet do zagospodarowania. Już teraz warto pomyśleć, gdzie ścieżki rowerowe powinny powstać w pierwszym rzędzie.
Dzielnica Włochy jest przedostatnią wśród tych, w których funkcjonują stacje systemu rowerów miejskich Veturilo. Cztery stacje działają na Okęciu i dwie na Starych Włochach (mniej ma tylko Białołęka). Przydałyby się kolejne: przy stacjach kolejowych Warszawa Żwirki i Wigury, Warszawa Rakowiec i Warszawa Aleje Jerozolimskie, stacji WKD Warszawa Raków, pętli autobusowej na ul Chrościckiego czy w rejonie ul. Fasolowej i ul. Solipskiej. To też zadanie dla samorządu w kolejnej kadencji, a jego skład jest w rękach m.in. rowerzystów.